Hej! Po raz kolejny zacznę mój wpis „jakiś czas temu pokazywałam Wam na instagramie…” ale na prawdę tak jest. Tam zawszę publikuję informację o nowościach, które zaczynam testować, wrzucam migawki na story i trochę opowiadam, a na blogu po kilku tygodniach albo i miesiącach pojawiają się pełne recenzje kosmetykó. Dlatego jeszcze raz bardzo serdecznie zapraszam Was na mój Instagram i przechodzę do przedstawinia bohaterów tego posta.

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić nowości z Drogerii Natura, które są ze mną już kilka dobrych tygodni. Mamy tytaj paletkę cieni do powiek od Kobo, paletę cieni do powiek KOBOMidnight Wonders, która powstała we współpracy z Denielem Sobiesniewskim, kredki do brwi Sensique oraz błyszczyki Sensique.

KOBO Midnight Woders by Daniel Sobieśniewski

Paletka po pierwsze zachwyca piękną grafiką, a tuż po otwarciu magią kolorów. Znajdziemy w niej trzy cienie połyskujące i opalenizujące oraz siedem cieni matowych.  Cienie mają bardzo przyjemną, mięciutką, jakby lekko kremową formułę, którą super się aplikuje zarówno palcami jak i pędzlami. Pięknie się ze sobą łączą i łatwo się blendują. Kolory są bardzo, bardzo mocno napigmentowane, wystarczy je dotknąć, a na skórze pozostawiają identyczny intensywny odcień jak w palecie. Nie osypują się jakoś mocno, co przy tak intensywnych kolorach jest dużym plusem. Na powiece utrzymują się cały dzień, nie rozmazują się i nie zbierają się w załamaniu.

 

 

Jak widzicie kolory są dość nietypowe, bardzo letni i lekko szalone, dlatego nie wszystkim ta paletka przypadnie do gustu, jednak nawt ja, fanka delikatnych makijaży dzięki niej zaczęłam przemycać kolor, bo kiedy jak nie latem? Poniżej możecie zobaczyć na wszystkie odcienie z blika zarówno w placie jak i na skórze. Nie zrobiłam zdjęcia żadnego makijażu, ponieważ po prostu nie umiem robić takich pięknych zdjęć oczom, które uwydatniłyby moją powiekę, a schowały fioletowe cienie.

KOBO Brow Bar paletka cieni do brwi

Znajdziemy w niej zestawienie sześciu różnych odcieni brązów połączone w pary, ale spokojnie można je dowolnie mieszać aby uzyskać swój idealny odcień. Paletka jest dość solidna i jeszcze mi się nie zepsuła (o dziwo :)). Same cienie mają bardzo przyjemną konsystencję, która się nie rozsypuje. Dobrze aplikuje się je cieniutkim skośnym pędzelkniem, nie osypują się, mają dobrą pigmentację i fajnie się z nimi pracuję. Zawsze utrwalam je na brwiach bezbarwnym tuszem, co sprawia, że utrzymują się na włoskach jeszcze dłużej. W ciągu dnia nie znikają, nie rozmazują się. U mnie oczywiście najlepiej sprawdzają się te najjaśniejsze odcienie.  Co prawda jestem fanką kredek do brwi, to fajnie było wypróbować coś nowego i jeśli lubicie tę formę podkreślania brwi to mogę ją polecić.

Kredki do brwi Sensique Sensitive Skin Eyebrow Pencil

Pozostając jeszcze w tematyce makijażu brwi, tym razem coś co uwielbiam czyli kredki do brwi od Sensique. Kredki mają standardową formę, z jednej strony znajduje się ołówek, którey należy temperować, z drugiej natomiast spiralka do rozczesywania słosów. Takie opakowanie kredki jest jednym z moich ulubionych.

W gamie kolorystycznej są cztery odcienie 201 Blond, 202 Taupe, 203 Cool Brown, 2014 Brown – wszystkie kolory możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu. Znalazłamwśród nich mojego faworyta, którym jest oczywiście numerek 201 Blonde.

Kredka ma bardzo przyjemną konsystencję, nie jest ona ani za miękka, ani za twarda, dzięki czemu łatwo można dorysować i wypełnić nią brwi. Jej pigmentacja jest również dobra, powiedziałabym taka w punkt – nie przesadzimy z za mocnym kolorem, ale też nie namachamy się za dużo, żeby uzyskać jakikolwiek efekt. Spiralka oczywiście jest zawsze dodatkiem na plus, dzięki czemu przed i po aplikacji kredki można rozczesać i lekko ujarzmić włoski. Tutaj podobnie jak w przypadku cieni zawsze dokładam maskarę do brwi i w takim zestawieniu kolor utrzymuję się na nich przez cały dzień, a włoski są ujarzmione.

Błyszczyki Sensique Magic Sparks Duochrome

Już kilkukrotnie wspominałam tutaj, że powoli odchodzę od mocno matowych, zastygających pomadek i zamieniam je lub łączę z błyszczykami. Tym większa była moja radość jak zobaczyłam nowości od Sensique – Magic Sparks Duochrome to błyszczyki, które zawierają w sobie mnóstwo drobinek, dzięki czemu rewelacyjnie odbijają światło tworząc na ustach efekt mokrej tafli. Oczywiście to jak bardzo będą się błyszczeć zależy od tego ile go zaaplikujemy, jedna cieńka warstwa nadfa ustom delikatnego blasku, ale dołożenie kolejnych sprawi, że usta będą ponętne, bardziej poikszone i mieniące się. Bardzo ładnie wyglądają samodzielnie oraz jako dopełnienie wpołączeniu z kolorowymi pomadkami. Przedstawie Wam jeszcze wszystkie dostępne kolorki:

201 to bezbarwny błyszczyk opalizujący na różowe złoto, jasny odcień

202 to bardzo delikatny, cukierkowy róż

203 trochę ciemniejszy odcień różu

204 kolejny bezbarwny błyszczyk z dużą ilością chłodnych, srebrnych drobinek

205 brzoskwiniowy róż

206 ciepły, złoty odcień

Poniżej możecie zerknąć jak wyglądają na mojej bladej skórze.

I to by było tyle nowości z Drogerii Natura, na pewno niebawem pokażę Wam kolejne, a tymczasem dajcie mi znać jak Wam się podobają i czy mieliście okazję stosować któryś z nich.

Buziak!
Paulina