#AVONSIĘSPRAWDZA ŻELOWE LAKIERY DO PAZNOKCI

Moje paznokcie są bardzo wymagające jeśli chodzi o lakiery do paznokci. Są słabe, kruche, rozdwajają się i nie mogę ich zapuścić, bo gdy tylko lekko urosną drą się jak kartka papieru. Ciągle szukam odżywki, która byłaby w stanie je wzmocnić, jednak nadal bez sukcesu (jeśli macie swoich faworytów dajcie mi znać w komentarzu)! Dlatego zawsze obcinam je do  minimum – to jest mój sposób, aby przedłużyć trwałość lakieru.  Nie są to spektakularne efekty i najtrwalsze produkty utrzymują się na nich maksymalnie 4-5 dni przy czym ten ostatni dzień to już jest moment gdy koniecznie muszę je zmyć.

Ostatnio w moje ręce wpadły lakiery z serii Mark Gel Shine od Avon w przepięknych letnich kolorach, dzięki którym oderwałam się od męczonych od miesięcy czerwieni i beżów. Są to lakiery, które mają zapewnić efekt hybrydy i trwałość bez odprysków i ścierania.

I tak właśnie jest – lakier w połączeniu z żelowym topem pięknie wyglądają na paznokciach. Mają bardzo wygodny pędzelek, dzięki któremu szybko i dokładnie można pomalować najmniejszą płytkę. Dodatkowo kolor mocno kryje i już jedna warstwa wystarczy, aby nadać paznokciom ładny wygląd. Jednak mi bardziej spodobał się po nałożeniu dwóch warstw. Tylko zerknijcie na poniższe zdjęcia.

mark_avon_gel_laier

lakier_avon_mark_gelshine

Kolory, które posiadam, to szary z metalicznymi srebrnymi drobinkami Holographic Capture, kolor miedziano-złoty  Sparkle Lens oraz idaelna na lato mięta Mint to be. Do nich używam żelowego top’u, który ma przedłużyć trwałość lakieru i nadać mu więcej blasku. Na moich paznokciach wytrzymują jak inne lakiery – ok 4 dni, ale efekt jaki dają jest zdecydowanie lepszy i przypomina mi manicure hybrydowy.

Buteleczka 10 ml kosztuje w cenie regularnej 25 zł, ale w katalogu, który aktualnie posiadam jest za 10,99, więc warto polować na promocje.

 

A jak Wam się podoba taki efekt? Stosowałyście już te lakiery ?

Buziak,
Paulina

NIVEA SOFT MIX ME

Jakiś czas temu otrzymałam od Nivea przesyłkę dla przyjaciółek, w której znajdują się 3 kremy Nivea Soft o pojemności 50ml. Jest to nowa seria produktów, w skład której wchodzą 3 zapachy:

  • Zielony – I am the Chilled Oasis one – świeży, orzeźwiający lekko słodki zapach, który mi przypomina zapach mohito.
  • Różowy – I am the Berry Charming one – to słodki, owocowy zapach – mieszanka truskawek, malin i innych czerwonych owoców.
  • Żółty – I am the Happy Exotic one – letni egzotyczny, owocowy zapach – mi pachnie pinacoladą.

Wszystkie te zapachy są idealne na wiosnę i lato. Bardzo podoba mi się pomysł z mixowaniem zapachów i możliwością stosowania wszystkich na raz i stworzenia własnej ulubionej wersji. Stosowałam na mojej skórze wszystki osobno oraz mieszałam każdy z każdym i szczerze przyznam, że nie mam ulubionej opcji. Wszystkie skradły moje serce ( a bardziej to mój węch). Zapach utrzymuje się na ciele przez wiele godzin – co w upalne dni jest fajną alternatywą dla perfum.

Same kremy mają bardzo lekką konsystencję, która błyskawicznie się wchłania. Nie pozostawiają uczucia lepkości ani białej poświaty. Już chwilę po nałożeniu czuć mocne nawilżenie skóry i ulgę, a przy regularnym stosowaniu widoczną poprawę jej stanu. Nie uczulają, nie powodują pieczenia czy uczucia dyskomfortu. Nie brudzą ubrań. Dla mnie to prawdziwy must have w letniej pielęgnacji ciała.

Sprawdzają się również świetnie jako kremy do twarzy – do stosowania na dzień i na noc. Dobrze radzą sobie jako baza pod makijaż – szybkie wchłanianie jest tutaj największym plusem. Próbowałam nakładać na nie wiele podkładów i każdy rozprowadzał się bardzo dobrze, nie rolował się, nie znikał.

Moim zdaniem kremy te są idealne na lato – pięknie pachną i dobrze pielęgnują skórę. Zostaną ze mną na długo.

Słyszeliście już o nich? A może używaliście? Koniecznie dajcie znać w komentarzach 🙂
Buziak,

Paulina