NOWOŚCI W KOSMETYCZCE – CHRISTIAN LAURENT

Już od dłuższego czasu mam możliwość stosowania produktów marki Christian Laurent i postanowiłam podzielić się z Wami moimi przemyśleniami na ich temat.

Nigdy wcześniej nie słyszałam o nich, dopiero gdy zauważyłam je na półkach w Rossmannie pomyślałam hmm a co to takiego… i nagle w mojej kosmetyczce znalazły się trzy nowe produkty:

  • Luksusowy Płyn Micelarny z molekularnym złotem, 
  • Aktywny krem Regenerująco – Wzmacniający na noc,
  • Podkład Christian Laurent Pour La Beaute HD 4M Pixel Fusion 24K.

Luksusowy Płyn Micelarny z molekularnym złotem jest aktualnie jednym z moich ulubionych płynów micelarnych, a uwierzcie mi mam ich sporo. Zamknięty jest w dużej butelce (500ml) z wygodną w użyciu nakrętką. Przy każdym stosowaniu zachwyca mnie swoim pięknym zapachem – jest to słodkawa i dość mocna woń przypominająca perfumy. Mi ten zapach bardzo się podoba, chociaż wiem, że nie każdemu przypadnie on do gustu.

Sam płyn ma bardzo lekką konsystencję niczym woda – nie lepi się, nie pozostawia tłustej warstwy, nie jest gęsty. Bardzo dobrze radzi sobie z oczyszczeniem skóry oraz ze zmyciem kosmetyków kolorowych jak podkład, cienie do powiek czy tusz do rzęs. Nie trzeba go pocierać, wystarczy na dłużej przyłożyć na powiece, a wszystko znika. jest bardzo delikatny dla skóry, nie pozostawia uczucia ściągnięcia, wyschnięcia czy podrażnień. Skóra po użyciu tego płynu jest odświeżona i czysta.

Aktywny krem Regenerująco – Wzmacniający na noc,

35835804-22F9-40BB-AB53-6C5B2D8DD383

Podkład Christian Laurent Pour La Beaute HD 4M Pixel Fusion 24K

Jest to podkład o bardzo wodnistej konsystencji zamknięty w buteleczce z aplikatorem w formie pipetki. Dzięki temu bardzo wygodnie się go aplikuje i dozujemy tylko tyle kosmetyku, ile jest nam potrzeba. Jego lejąca konsystencja sprawia, że bardzo dobrze rozprowadza się go na skórze na wiele sposobów: palcami, gąbeczką i pędzlem. Nie pozostawia smug, nie robi plam, bardzo ładnie się wtapia pozostawiając na twarzy efekt „drugiej skóry”. Wygląda bardzo naturalnie i delikatnie. Jego krycie nazwałabym lekkim w stronę średniego – daje radę zakryć zaczerwienienia i blade piegi, pięknie wyrównuje i ujednolica koloryt, ale z większymi niedoskonałościami nie daje sobie rady, chociaż dodając kolejną warstwę można śmiało krycie dobudować. Nie tworzy efektu maski i jest lekko matowy z satynowym wykończeniem, co bardzo mi odpowiada.

Kolor 103 Sand Beige jest dość żółtawym odcieniem beżu, który na skórze mojej twarzy wygląda bardzo ładnie i idealnie się z nią stapia (na swatchu na ręce wygląda na za ciemny, jednak na twarzy moja cera jest ciemniejsza i bardziej żółta).

76882B3F-8B8A-4451-9895-293B675FE6AB

BBC43408-FE21-4CC4-B724-DCF384B15666

Ładnie utrzymuje się na skórze – u mnie przez 4-5 godzin bez poprawek, jednak wyświeca się w strefie T, co przy moim typie cery jest normalne. Po drobnych poprawkach bibułkami matującymi i pudrem wszystko wraca do normy. W miejscach gdzie znika z twarzy – np. przy wytarciach od opierania się lub na nosie od okularów, robi to dość delikatnie i łatwo można go rozetrzeć aby wyrównać kolor.

Dla mnie jest to dobry podkład na co dzień, dla fanek naturalnego efektu bez długiej trwałości na twarzy. Ładnie wtapia się w skórę, nadaje jej zdrowego wyglądu i do pracy sprawdza się bardzo dobrze.

Aktywny krem Regenerująco – Wzmacniający na noc CHRISTIAN LAURENT

Producent zapewnia, że krem Aktywny krem Regenerująco – Wzmacniający na noc:  gwarantuje wielokierunkowy efekt odbudowy i regeneracji skóry, zgodny z jej naturalnym chronocyklem. Zapewnia intensywną odnowę komórkową, ultra wygładzenie zmarszczek i linii mimicznych, maksymalne nawilżenie oraz zwiększenie syntezy ceramidów w naskórku.   Ekstrakt z EKSKLUZYWNEJ CZARNEJ RÓŻY aktywnie chroni skórę przed wolnymi rodnikami. Kompleks ROYAL CAVIAR™ skutecznie redukuje nawet głębokie zmarszczki. Zawiera duże ilości nienasyconych kwasów tłuszczowych, które odbudowują hydrolipidową warstwę naskórka. DROBINKI 24K ZŁOTA działają silnie liftingująco już od pierwszej aplikacji.

A jak było u mnie? Krem jest zamknięty w bardzo ciekawym słoiczku w kształcie kuli. Jego konsystencja jest dość gęsta i treściwa, ale nie jest ciężka i tłusta – dla mnie jest to super rozwiązanie, ponieważ bardzo nie lubię kremów, które pozostawiają bardzo tłusty film na skórze. Wchłania się bardzo szybko i pięknie pachnie. Moja skóra wsysa go prawie natychmiast po aplikacji. Nie podrażnia, nie powoduje zaczerwienień czy dyskomfortu, nie zapycha. Skóra po chwili jest mocno nawilżona, a odkąd go stosuję zauważyłam, że również bardziej wygładzona, wypoczęta i odżywiona. Gdy rano się budzę moja twarz ma więcej blasku, jest napięta i bez szarych tonów. Aktywny krem Regenerująco – Wzmacniający na noc: bardzo dobrym dopełnieniem mojej wieczornej pielęgnacji twarzy.

Processed with VSCO with a5 preset

Wszystkie te kosmetyki są dostępne w Rossmanie a ich ceny to ok. 20zł za płyn micelarny, ok. 40zł za podkład i ok. 50zł za krem jednak często są na nie promocje i można dorwać je taniej, co bardzo polecam 🙂

A Wy znacie kosmetyki marki Christian Laurent?

Buziak!
Paulina

NOWA PALETA CIENI OD CATRICE – SUPERBIA VOL.1 WARM COPPER

Hej! Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam drogeryjną paletę Cieni, w której się ostatnio zakochałam! Jest to nowość od Catrice – Superbia Vol.1 Warm Copper – idealna do wiosenno-letnich dziennych makijaży.

Jest to plastikowa paletka w odcieniu bladego różu, która zawiera w sobie aż 10 cieni w kształcie sześcianów i o dziwo wszystkie idealnie wpasowują się w mój makijażowy gust, co w przypadku gotowych palet bardzo rzadko ma miejsce. Sam wygląd i kształt palety jest dość nietypowy i ciekawy, jedynie brak lusterka jest dla mnie drobnym minusem.

Ale już pokazuję Wam jak prezentują się wszystkie kolorki, zerknijcie tylko niżej

E9D523BE-6035-4AE7-980E-2BA003C2B8D7

Cała paleta to ciepłe odcienie beżu, złota, brzoskwini i brązu. Znajduje się w niej 8 cieni błyszczących/satynowych i tylko dwa matowe – za to idealnie dobrane –  czyli bazowy, cielisty beż, i średni brąz idealny do podkreślenia załamania powieki. Na takiej matowej bazie możemy wykonywać dowolne połyskujące kombinacje kolorystyczne.

W górnym rzędzie palety znajdują się jaśniejsze odcienie – od bazowego beżu, o którym już wspomniałam, przez połyskujący biały, po błyszczące odcienie szampańskie i złote.

C075C8A2-6C23-49D0-9705-7F05B25317D7

W dolnym rzędzie znajdziemy brązy i bardziej miedziane odcienie

3722A119-DE7B-46C3-8FEF-5CD2CF71866A

Już po swatchach możecie zobaczyć, że pigmentacja tych cieni jest bardzo dobra. Wystarczy lekko zanurzyć w nich pędzel lub palec i od razu wydobywa się z nich maksymalna intensywność kolorów. Bardzo dobrze się je aplikuje na skórę, od razu się do niej przyczepiają nie pozostawiając plam. Rozcieranie, blendowanie i łączenie ze sobą kolorów jest również bardzo proste i bezproblemowe, dzięki czemu szybko i łatwo można wyczarować zarówno lekki dzienny makijaż, jak i ciemniejsze, wieczorowe smoky eyes. Na powiekach prezentują się rewelacyjnie i utrzymują się przez cały dzień – nie zbierają się w załamaniach, nie znikają, nie tworzą plam i nie odbijają się.

Jedyny mały minusik za osypywanie się podczas aplikacji, które o ile nie jest bardzo uciążliwe przy aplikacji jasnych odcieni, to przy ciemniejszych może dać się we znaki. Ale można sobie z tym poradzić np. podczas aplikacji palcem osypywanie jest znacznie mniejsze niż przy użyciu pędzla.

Zalety:

  • idealnie dobrane kolory,
  • intensywna pigmentacja,
  • łatwe w aplikacji i rozcieraniu,
  • nie robią plam,
  • trwałe – nie zbierają się w załamaniu powieki,
  • ładny desing palety.

Wady:

  • osypują się,
  • brak lusterka.

Moim zdaniem jest to jedna z piękniejszych palet jakie mam w swojej kolekcji i jedyna, z której używam wszystkich cieni – kolorystycznie nie ma tu żadnych kompromisów. Zalety, które wymieniłam powyżej w połączeniu z ogólnodositępnością w drogeriach oraz ceną (ok. 40zł) szybko przyćmiewają dwie drobne wady, z którymi da się żyć. Jestem bardzo na tak i polecam ją wszystkim, którzy tak jak ja lubią połyskujące makijaże w ciepłych tonach, ponieważ w tej palecie nawet jednym odcieniem można wykonać cały makijaż.

A jak Wam się ona podoba? Lubicie takie kolorki, czy wolicie inne odcienie?

Buziak!
Paulina