Hej! Witam się z Wami po raz pierwszy z 2019 roku. Po dość intensywnym grudniu, kiedy codziennie pojawiały się nowe wpisy z recenzjami potrzebowałam małej przerwy aby odpocząć, opróżnić głowę i nabrać energii na dobre rozpoczęcie tego roku z nowymi pomysłami i kolejną dawką postów kosmetycznych. Oczywiście nie zwalniam tempa, mam w zanadrzu sporo bardzo ciekawych i dobrych kosmetyków, które chciałabym Wam zaprezentować i dzisiaj przychodzę do Was z dwoma kosmetykami do pielęgnacji twarzy marki Bishojo, które stosuję od kilku tygodni i bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Ostatnio coraz częściej przyglądam się składom kosmetyków, które chcę nałożyć na moją twarzy, a te marki Bishojo przykuły moją uwagę brakiem silikonów, mineralnych olejów, parabenów, BHT-BHA, PEG, EDTA.
Bishojo – Krem Wygładzający na dzień SPF 10
Pierwsze wrażenie na temat tego kremu możecie znaleźć w moim vlogu na youtube (a jeśli jeszcze nie wiecie, że założyłam kanał, to serdecznie zapraszam Was do zajrzenia, kilka filmów już na Was czeka polish_blonde_girl ).
Krem zamknięty jest w bardzo ładnym, minimalistycznym słoiczku. Ma białą, średnio gęstą konsystencję, która tuż po kontakcie ze skórą robi się przezroczysta i o wiele lżejsza. Po rozsmarowaniu potrzebuje chwili (około minuty) do wchłonięcia, jednak pozostawia lekki film, jednak nie przeszkadza on w nałożeniu na niego makijażu. Używałam na niego wielu podkładów i kosmetyków kolorowych, z każdym idealnie współgrał, nic się nie rolowało i nie ścierało.
Pozostawia skórę nawilżoną, wygładzoną i mięciutką. Dodatkowo cieszę się, że znajduje się w nim SPF10, który chroni skórę przed promieniami słonecznymi
Podsumowując:
- lekka konsystencja,
- szybko się wchłania,
- idealnie sprawdza się pod makijaż,
- dobry skład,
- dobrze nawilża i odżywia skórę,
- SPF10,
- wydajny
- zamknięty w ładnym opakowaniu
- ładny zapach.
Drugim kosmetykiem Bishojo, który ostatnio testowałam była micelarna emulsja do demakijażu. Bardzo cieszę się, że jest zamknięta w opakowaniu z pompką, co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem (i moim ulubionym jeśli chodzi o tego typu produkty). Ma dość gęstą, kremową konsystencję, którą rozsmarowuje w dłoniach następnie rozprowadzając na całej twarzy.
Tej emulsji używam jako pierwszy etap wieczornej pielęgnacji – zmywam nią makijaż z twarzy, oczu i ust. Czasami, gdy nie jestem pomalowana, również stosuję jej do wieczornego oczyszczania skóry. Rewelacyjnie radzi sobie z usunięciem tuszu do rzęs, cieni do powiek, mocnego makijażu brwi, lekkich i mocnych podkładów oraz matowych pomadek do ust. Nie podrażnia skóry i oczu (chociaż w tym przypadku, gdy dostanie się jej za dużo do oka, może lekko szczypać). Jest bardo delikatna, nie powoduje uczucia pieczenia, zaczerwienień czy ściągnięcia, nie zapycha i nie wysusza (co czasami zdarza mi się przy stosowaniu tego typu produktów). Demakijaż tym kosmetykiem to relaks dla twarzy, po nim jest ona oczyszczona i promienna. Następnie przecieram twarz płynem micelarnym i tonikiem i przechodzę do nakładania kremów. Bardzo polubiłam go za idealne połączenie skuteczności i delikatności.
Podsumowując:
- wygodne opakowanie,
- skutecznie oczyszcza,
- jest bardzo delikatny dla skóry,
- nie podrażnia,
- nie wysusza,
- nie pozostawia uczucia ściągnięcia,
- ładny zapach,
- przyjemna w użyciu formuła.
Jest to moje pierwsze zetknięcie z kosmetykami marki Bishojo i zachwyciły minie swoim składem, delikatnością i działaniem na moją skórę. Jestem bardzo ciekawa pozostałych produktów i chętnie sięgnę po nie w przyszłości.
Znacie te produkty ?
Buziak,
Paulina !