
Hej! Ostatnio testowałam kilka drogeryjnych kremów BB/CC aby zobaczyć czy znajdę wśród nich fajną i niedrogą propozycję na lato. Na moim instagramie dodawałam Wam story z aplikacji i pierwszych wrażeń po zastosowaniu czterech wybranych przeze mnie kosmetyków – znajdziecie je również w zapisanych relacjach. Ostatecznie do testów wybrałam cztery kosmetyki, a dziś przychodzę do Was z podsumowaniem i po krótce opiszę Wam każdy z tych produktów.

Eveline Magic Skin CC
Krem CC od Eveline ma dość gęstą konsystencję i biały kolorze, który podczas kontaktu ze skórą zmienia się i zaczyna stapiać się z jej kolorem. Niewielka ilość wystarczy, aby rozprowadzić go na całej twarzy. Tuż po aplikacji pozostawia efekt zdrowego glow i bardzo ładnie odbija światło. Jego krycie jest dość małe, ujednolica koloryt, zakryje zaczerwienione policzki, ale nie da rady z ciemniejszymi przebarwieniami czy niedoskonałościami. Przypudrowany utrzymał się na mojej cerze mieszanej około 6-8h w upalne dni, co moim zdaniem jest dobrym wynikiem. Skóra wygląda zdrowo, promiennie i naturalnie – fajny produkt na co dzień. Cena: ok 15 zł (na promocji w Hebe)






Garnier BB Cream
Mam go w najjaśniejszym odcieniu Light i na pierwszy rzut oka wygląda na bardzo, bardzo ciemny – duże zaskoczenie pojawia się podczas rozsmarowania go na skórze – pięknie dopasowuje się do jej koloru i ślicznie się w nią wtapia. Nadal pozostawia na niej lekki kolor, ale nie jest on tak ciemny jak tuż po wyciśnięciu z tubki – na zdjęciach poniżej możecie zobaczyć, że trochę odcina się od szyi, dlatego warto go również przeciągnąć na tej części ciała. Zostawia zdrowy wygląd lekko wygładzonej skóry, nie błyszczy się jakoś mocno, co jest plusem zwłaszcza w te cieplejsze dni. Zakrywa zaczerwienienia na policzkach i drobne niedoskonałości. Przypudrowany utrzymuje się ładnie do 8h, nie wyświęca się, a makijaż dobrze się na nim trzyma. Propozycja od Garnier to bardzo przyjemny, lekki krem BB, ale nie sprawdzi się on u bardzo bladych osób, lub jeśli nie lubicie podkładów lekko przyciemniających. Cena ok 20-25 zł.






Miya MyBBCream
To kolejna bardzo przyjemna, lekka propozycja – mój ulubieniec z całego zestawienia. Mam go w najjaśniejszym odcieniu i idealnie pasuje do mojego naturalnego koloru skóry, ujednolica jej koloryt, delikatnie kryje lekkie zaczerwienienia, pięknie się wtapia dając zdrowy i naturalny efekt. Przypudrowany utrzymuje się nawet 8h, ładnie wygląda na skórze przez cały ten czas, nie wyświęca się, nie ściera, nie zbiera wokół porów. Cena: ok 30 zł.






FaceBoom podkład pielęgnacyjny BB
Mam go w odcieniu light – to jest chyba najlżejsza i najjaśniejsza propozycja z całego zestawienia. Podkład ma bardzo leciutkie krycie, niemal niezauważalne na skórze, za to ładnie wyrównuje jej koloryt i wygładza. Pięknie się wtapia tworząc efekt drugiej skóry, ale drobne zaczerwienienia czy plamki nadal prześwitują. Jeśli doda się odrobinę korektora na większe niedoskonałości/zaczerwienienia i przypudruje całość to twarz wygląda bardzo dziewczęco, świeżo i zdrowo. U mnie utrzymał się ok 5h, w tym czasie nie wyświęcił się ani nie starł.






Poniżej możecie zobaczyć również zestawienie wszystkich czterech kosmetyków solo na skórze oraz z makijażem.








Tak wygląda zestawienie czterech drogeryjnych kremów BB i CC, które ostatnio przetestowałam. Myślę, że każdy z nich jest warty uwagi, choć każdy ma inne właściwości, więc znajdziecie tutaj coś dla siebie. Dajcie znać czy są inne kremy BB/CC na które warto zwrócić uwagę.
Buziak!
Paulina