PORANNA PIELĘGNACJA

Dzień dorbry! Witajcie w drugim dniu naszego naturalnego tygodnia. Dzisiaj będzie odrobina o mojej porannej pielęgnacji, chociaż nie zmieniła ona się za bardzo od mojego ostatniego postu w tym temacie.

Codziennie rano przemywam twarz delikatną pinką od Pure by Clochee. Więcej o piance przeczytacie w tym poście.

Następnym krokiem jest spryskanie jej hydrolitem z drzewa herbacianego marki Clou – ładnie odświeża skórę, ale ostatnio tuż po aplikacji moja skóra staje się mocno zaczerwieniona i te plamy utrzymują się przez dłuższą chwilę. Tutaj moja prośba do Was – możecie mi polecić jakieś inne dobre hydropaty/toniki dla cery mieszanej?

Kolejnym krokiem jest nawilżanie i tak jak ostatnio w roli głównej kremy marki Uzdrovisco – Całodniowy krem nawadniający i Całodniowy krem na piękne spojrzenie – jak one rewelacyjnie nawilżają! Uwielbiam! Świetnie sprawdzają się pod makijaż, mają lekką, ale intensywnie nawilżającą formułę. Szybko się wchłaniają, nie tworzą lepkiego filmu i współgrają z podkładami i korektorami. Kosmetyki Uzdrovisco doczekały się osobnej recenzji, którą znajdziecie tutaj.

I ostatni krok to SPF, od kilku dni używam balsamu ochronnego do twarzy i ciała od Ericson Laboratoire, ale o nim napiszę więcej po dłuższym stosowaniu, chociaż zapowiada się super 🙂 

Nie może też zabraknąć dezodorantu – od jakiegoś czasu stosuję ten w kremie od 4szpaków, powoli mi się kończy, ale chyba znalazłam dla niego godne zastępstwo (o tym opowiem w kolejnych dniach) 🌿💚

Miłego dnia!
Buziak!
Paulina