Dziś chciałabym opowiedzieć trochę o maseczkach marki Dermika, które stosuję od jakiegoś czasu. Jak widzicie na zdjęciu miałam ich 12 i połowę już zużyłam dlatego czas na małą opinię.  Maseczki zamknięte są w małych saszetkach, w których mieści się sporo kosmetyku – dla mnie jest to porcja na jedną bardzo, bardzo grubą warstwę lub dwie cieńsze. 

Bardzo polubiłam maseczkę multiwitaminową ukojenie – intensywnie nawilżyła i odżywia moją skórę pozostawiając ją bardzo gładką i mięciutką. 

Maseczka przed randką nadaje skórze zdrowy, promienny wygląd, jest ona nawilżona i gotowa na aplikację makijażu. 

Maseczka energetyzująco-nawilżająca mocno odżywia i regeneruje skórę. 

Beauty sleep to idealna maseczka na gorsze dni, ma lekką, żelową konsystencję, którą pozostawia się na noc, a rano skóra wygląda świeżo, promiennie i jest bardziej ukojona. 

Alabaster to maseczka super wygładzająca z enzymami, które złuszczają i wygładzają cerę. Jest bardzo delikatna dla skóry, oczyszcza ją i pozostawia promienną, ukojoną i przyjemną w dotyku.

Jestem zadowolona z działania tych maseczek, cieszę się, że nie podrażniły mojej skóry i nie pozostawiają zaczerwienień i uczucia pieczenia, co czasami mi się zdarza po zastosowaniu jednorazowych maseczek. 

Kolejne maseczki czekają w kolejce do użycia.

Dajcie znać czy znacie maseczki Dermika i jaka jest Wasza ulubiona. 

Buziak!
Paulina