Hej! Ostatni czas w izolacji sprzyja testowaniu nowych kosmetyków do makijażu. Co prawda mam ogromne szczęście pracować z domu, ale nie zrezygnowałam z mojej porannej rutyny, w której nie może zabraknąć pielęgnacji i choćby delikatnego makijażu. Do tego zamiast dresu zakładam koszulę, lub t-shirt, który ubrałabym do biura i od razu czuję się bardziej ogarnięta i zmotywowana do działania. Dziś chciałabym Wam przedstawić kilka wiosennych nowości marki Essence Cosmetics, kóre testuję już od jakiegoś czasu. Zapraszam do lektury!
Highlighter Palette Choose Your Glow – paleta rozświetlaczy

Paleta Choose Your Glow jest produktem idealnym i moim ulubionym ze wszystkich nowości. Znajdziecie w niej trzy odcieniu, bardzo drobno zmielonych rozświetlaczy, które pozostawiają przepiękne, naturalne rozświetlenie z możliwością budowania efekt. Dwa najjaśniejsze odcienie pięknie wyglądają solo na policzku, ostani dobrze sprawdza się jako cień do powiek. Lubie używać też wszystkich jednocześnie, wtedy przejeżdzam pędzlem wzdłóż całej palety i otrzymuję przepiękny, szampański odcień z odrobiną brązu. Rozświetlacze nie zawierają w sobie żadnych drobinek, pozostawiają bardzo ładną, mieniącą się taflę, która współgra z każdym makijażem. Po prostu uwielbiam.
The Nude Edition – paleta cieni 10 Pretty In Nude
Paleta cieni the Nude edition w wersji kolorystycznej 10 Pretty In Nudes jest zestawieniem bardzo uniwersalnych neutralnych beży i brązu. Poza tym stosunek jakości do ceny (ok.15 zł) sprawia, że pokochałam tę paletę już od pierwszego użycia. Wszystkie cienie zarówno te matowe jak i błyszczące są rewelacyjnie napigmentowane, bardzo dobrze się nimi pracuje, łatwo się łączą i rozcierając tworząc piękne chmurki na powiekach. Można nią wykonać zarówno podstawowy, dzienny makijaż jak i bardziej skomplikowany i ciemniejszy. W ciągu dnia w cieniach nie robią się plamy oraz nie zbierają się w załamaniach powiek. Rewelacja!
My Skin Perfector Tinted Primer – baza pod makijaż
My Skin Perfector jest bazą pod makijaż o delikatnym kolorze. Ma za zadanie wyrównać koloryt skóry, przygotować jej strukturę na nałożenie podkładu oraz delikatnie ją zmatowić. Baza ma konsystencję musu, dzięki czemu bardzo łatwo i przyjemnie rozprowadza się na twarzy. Ta w odcieniu 20 Nude Beige niestety jest za ciemna przy mojej bardzo bladej karnacji i nie wyglądałam w niej najlepiej, chyba muszę sprawdzić jaśniejszą. Przez to nie przetestowałam jej w pełni i nie wiem jak zachowuje się na skórze w ciągu dnia ani jak przyjmuje inne produkty.

Stay 8h Matte – matowa pomadka
Matowa pomadka w płynie Stay 8h Matte jest kolejnym pozytywnym zaskoczeniem wśród nowości od Essence. Ma bardzo przyjemną kremową formułą, którą bardzo dobrze aplikuje się na usta. Do tego rewelacyjna pigmentacja sprawia, że nawet przy dość ciemnym odcieni jakim jest 05 Date Proof nakładanie jej jest bezproblemowe, po prostu sunie po ustach i pozostawia na nich intensywny kolor. Jak widzicie odcień 05 jest to soczysty, malinowy lekko zgaszony róż, który bardzo lubię nakładać w codziennych makijażach. Pomadka lekko transferuje na szklanki czy sztućce, ale nie rozmazuje się i potrafi utrzymać się wiele godzin, choć ośmiu jeszcze nie wytrzymała. Nie wysusza ust i jest bardzo komfortowa w noszeniu.
24ever Ink Liner – eyeliner
24ever Ink Liner jest jednym z lepszych eyelinerów jakie ostatnio testowalam. Jego aplikator zakończony średnio twardym pędzelkiem pozwala na. namalowanie zarówno cieniutkiej i precyzyjnej linii jak i grubszego zakończenia i dokładnej jaskółki. Ma intensywnie czarny kolor i po zastygnięciu pozostawia matowy efekt. Nie rozmazuje się podczas nakładania i nie rozlewa się. W ciągu dnia pozostaje na swoim miejscu przez wiele godzin, nie kruszy się i nie robią się w nim dziury. Łatwy w aplikacji, intensywnie czarny i trwały – prostu super.
Bye Bye Panda Eyes Smudge-Proof Volumizing and Defining Mascara
Miałam już okazję przetestować ten tusz w wersji wodoodpornej i po raz kolejny się nie zawiodłam. Posiada on tradycyjną, włochatą szczoteczkę, która bardzo dobrze rozczesuje rzęsy i aplikuje produkt. Po nałożeniu tuszu rzęsy są widocznie pogrubione i podkręcone, a na takim efekcie zależy mi na co dzień. Tusz ma intensywnie czarny kolor, nie odbija się na powiekach podczas nakładania ani w ciągu dnia, nie kruszy się i nie rozmazuje. Może szczególnie zainteresować wegan dzięki jego wegańskiej formule.
Jak Wam się podobają wiosenne nowości od Esscene? Mieliście już okazję sprawdzić któryś z nich?
Buziak!
Paulina