Hej! Markę MaxFactor znam od lat, ale dopiero w 2019 roku w pełni ją odkryłam. To właśnie wygrałam kilka kosmetyków na instagramie i miałam możliwość przetestowania zarówno nowości jak i kultowych produktów. Znalazłam pośród nich wiele ulubieńców, którzy towarzyszą mi w moim codziennym makijażu, dlatego pomyślałam, ze podzielę się z Wami moimi ulubionymi kosmetykami od Max Factor.
Podkład Facefinity All Day Flawless
Facefinity to podkład, który pokochałam od pierwszego użycia. Jest wygodny i łatwy w aplikacji, bardzo dobrze kryje i dopasowuje się do struktury skóry. Wypełnia i wygładza rozszerzone pory, zostawia efekt blur’u dając jednocześnie zdrowy i naturalny efekt. Odcień 45 Warm Almond jest idealnie dopasowany do odcienia mojej twarzy, jest to ciepły beż z żółtym pigmentem. Utrzymuje się bardzo dobrze i nawet w strefie T (mam cerę mieszaną i strefa T wyświeca się u mnie bardzo szybko) utrzymuje się nieskazitelnie ok 6-7 godzin.
Korektor Facefinity
Jest to korektor, który świetnie sprawdza się w codziennym makijaż. Ładnie kryje zasinienia pod oczami i wyrównuje kolor powieki. Nie zbiera się w załamaniach ani w zmarszczkach, nie wysusza i nie obciąża delikatnej okolicy oczu. Przypudrowany utrzymuje się przez cały dzień i nie robią się w nim plamy.
Puder Miracle Veil
Od kilku miesięcy jest to mój ulubiony puder sypki. Ma delikatnie brzoskwiniowy kolor, który nie zmienia odcienia podkładu. Zawiera delikatne błyszczące drobinki, które z jednej strony są niewidoczne i nienachalne, z drugiej pięknie odbijają światło i pozostawiają skórę bardzo promienną. Ładnie matowi bez obciążania, utrwala makijaż i wygładza skórę. Dobrze wygląda na policzkach, pod oczami jak i w strefie T.
Rozświetlacz
Dopiero od niedawna przerzuciłam się na rozświetlacz w płynie i bardzo się z nimi polubiłam. Rozświetlacz Max Factor w odcieniu Universal to szampański kolor, który na skórze pozostawia mokrą taflę o dość naturalnym wykończeniu. Jest po prostu piękny.
Creme Bronzer
Ten bronzer jest magiczny. Bronzerów używam od lat, ale dawno żaden nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Jest to produkt wypiekany tworzący mozaikę kilku odcieni (mój odcień to 05 Light Gold) i dzięki tej formule jest tak łatwy w pracy i rozcieraniu . Nie robi plam, pięknie stapia się ze skórą, łatwo się go blenduje, a intensywność można dobudować kolejnymi warstwami. Zdecydowanie najlepszy do szybkich, porannych makijaży, nigdy nie zrobiłam sobie nim krzywdy, nawet malując się w dużym pośpiechu. Często też używam go w załamaniu powieki jako szybkie konturowanie oka i tutaj również spisuje się na medal – łatwość pracy i naturalny efekt to jest to, za co lubię go najbardziej.
Paleta Masterpiece Nude Palette
Paleta Masterpiece w odcieniu 01 Cappucino Nudes tak jak wszystkie produkty, które dzisiaj opisuję świetnie sprawdza się w dziennym makijażu. Jest to połączenie neutralnych odcieni beżu, brązu i połyskujących jasnych kolorów, którymi szybko i łatwo można wykonać bardzo ładny, efektowny makijaż oka. Cienie są dobrze napigmentowane, nie osypują się i ładnie się ze sobą łączą, dzięki czemu praca z nimi jest przyjemna i bezproblemowa.
Fals Lash Effect
Maskara Fals Lash Effect w wersji Deep Daven Black to moje ostatnie odkrycie. Jej silikonowa szczoteczka z dużą ilością wypustek pozwala na bardzo dokładne rozczesanie rzęs i aplikację produktu. Moje długie i proste rzęsy są pogrubione, podkręcone i intensywnie czarne. W ciągu dnia tusz nie odbija się na powiekach i się nie kruszy, co jest dla mnie bardzo ważne. Tak jak wszystkie kosmetyki wymienione w dzisiejszym poście jest to produkt bardzo użytkowy i łatwy w aplikacji.
Pomadka Color Elixir
O linii pomadek Colour Elixir pisałam Wam w tym poście i nadal często po nie sięgam, jednak odcień 030 Rosewood szczególnie skradł moje serce. Jest to kolor lekko ciemniejszy od naturalnego odcienia moich ust, dzięki czemu ładnie je podkreśla, pozostawiając naturalny efekt. Pomadka jest kremowa i przyjemna w aplikacji nawet bez lusterka pod ręką. Delikatnie nawilża usta i nie podkreśla suchych skórek – idealna na co dzień.
Przygotowując się do napisania tego postu odruchowo sięgnęłam z toaletki kilka produktów Max Factor, których używam na co dzień i chciałam je Wam trochę przybliżyć. Pisząc opis każdego z tych kosmetyków zauważyłam, że wszystkie z nich cechuje łatwość aplikacji i to, że rewelacyjnie sprawdzają się w codziennym makijażu. Mają bardzo przyjemne formuły, neutralne kolory i dają naturalny efekt, a to jest połączeniem tego, co w codziennym makijażu, często wykonywanym w pięć minut, cenię sobie najbardziej. Jestem ciekawa czy znacie któryś z tych kosmetyków lub czy macie jakieś ulubione produkty od Max Factor. Koniecznie dajcie znać!
Buziak!
Paulina