Hej! O ile znalezienie kosmetyków pielęgnacyjnych o dobrym, naturalnym składzie jest łatweo, a nowe polskie marki pojawiają się na rynku co chwila, o tyle z makijażem jest już trochę trudniej. Z jednej strony wybór naturalnych produktów do makijażu  jest mniejszy niż w przypadku pielęgnacji, z drugiej nadal bardzo lubię testować i używać zwykłe produkty z drogerii i nie do końca zwracam uwagę na ich składy. Ostatnio trafiłam na francuską markę z naturalnymi kosmetykami do makijażu Couleur Caramel i wypróbowałam kilka produktów, dlatego pomyślałam, że podzielę się z Wami moimi wrażeniami.

Chociaż tak nie do końca ostatnio na nią natrafiłam. Ciekawa anegdotka jest taka, że gdy tylko zobaczyłam opakowanie pomadki przypomniało mi się, że gdzieś już ją widziałam. Tak na prawdę markę poznałam w 2012 roku we Francji, gdy moja koleżanka pokazała mi jedną ze szminek, którą później często od niej pożyczałam. Niestety na daremno szukałam tych pomadek stacjonarnie we Francji i później w Polsce, bo po prostu nie pamiętałam nazwy firmy i aż jestem w szoku, że po tylu latach odnalazłam te produkty u nas.

W zestawie, który zdecydowałam się przetestować nie mogło zabraknąć pomadki. Wybrałam Matową Pomadkę w odcieniu 126. Jest to bardzo naturalny i dzienny nadziak, w którym się zakochałam. Pomadka zawiera 100% składników naturalnych i zamknięta jest w kartonikowym opakowaniu. Ma bardzo kremową konsystencję i intensywną pigmentację, dzięki czemu bardzo łatwo i szybko aplikuje się ją na ustach, pozostawiając na niej intensywny kolor. Mimo że pomadka jest matowa, nie wysusza ust i pozostawia je lekko nawilżone i mięciutkie, a do tego utrzymuje się na nich kilka godzin (bez jedzenia i picia), nie rozmazuje się i nie ściera. W tym kolorze czuję się bardzo dobrze, a jej formuła jest bardzo wygodna w noszeniu i szybkich poprawkach w ciągu dnia.

Moim kolejnym wyborem były kosmetyki do konturowania w kremie. Miałam ochotę przetestować ten sposób podkreślania policzków, ponieważ ciągle nie do końca byłam do tej metody przekonana. Pierwszym produktem jest dość uniwersalny kosmetyk, czyli róż  w kremie Twist & Blush  zamknięty w wykręcanym sztyfcie – opakowanie tak samo jak w przypadku pomadki jest kartonowe. Odcień 23 to piękny, naturalny brzoskwiniowy róż, który bardzo ładnie wygląda zarówno na policzkach jak i na ustach. Ma kremową konsystencję i dobrą pigmentację, dzięki czemu łato się go rozciera na skórze zarówno pędzlem jak i palcami. Ładnie się wtapia pozostawiając efekt naturalnego rumieńca i właśnie za to go polubiłam. Można budować jego intensywność dokładając kolejne warstwy.

Drugim kosmetykiem do konturowania w kremie jest dwustronna kredka do konturowania twarzy w odcieniu 52 (średnio ciemna). Ciemniejsza strona służy do wykonturowania twarzy, a jaśniejsza do jej rozświetlenia. Kredka jest bardzo kremowa i dobrze się ją aplikuje  oraz rozciera. Tak samo jak w przypadku różu po rozblendowaniu pięknie się stapia ze skórą pozostawiając bardzo naturalny, ale widoczny efekt.

Długo bałam się używania kosmetyków do konturowania na mokro, ale dzięki produktom Couleur Carmel wszystkie obawy minęły, chyba dlatego, że uzyskuję nimi piękny, naturalnie wyglądający i wręcz niewidoczny makijaż, który daje efekt drugiej skóry. Poza bardzo ładnym wykończeniem, kosmetyki Couleur Caramel zawierają w sobie naturalne składniki z plantacji organicznych i posiadają certyfikaty wegański i ekologiczne (EcoCert i Cosmetique BIO Charte Cosmebio) oraz są zamknięte w kartonikowych opakowaniach, co jest przyjazne dla środowiska minimalizując ilośc plastiku. Cieszę się, że po latach odnalazłam tę markę, która idealnie wpasowuje się w moje aktualne kosmetyczne wyzwania, czyli naturalne składy, dobre opakowania oraz spełnia moje wymagania co do efektu, jaki kosmetyki pozostawiają na skórze. Na pewno sięgnę po kolejne produkty Couleur Caramel.

A Wy znacie kosmetyki Couleur Caramel? A może polecicie jakieś inne marki kosmetyków kolorowych z dobrymi składami?

Buziak!
Paulina