Jesień, a zwłaszcza miniony październik to zdecydowanie moja ulubiona pora roku. Zamieniam wtedy lekkie perfumy na te bardziej słodkie i otulające, ubieram dodatkowe warstwy ubrań i cieszę się długimi wieczorami z książką i herbatą. Wtedy też wyjmuję ubrania w moim ulubionym kolorze bordowym. Dzisiaj chciałabym Wam pokazać dodatki modowe i urodowe, bez których tej jesieni się nie ruszam.
BEŻOWE SWETRY
W mojej szafie od wielu lat królują trzy kolory – biały, czarny i szary. W tych właśnie kolorach chodzę najczęściej i najlepiej mi się je ze sobą łączy, ale niedawno odkryłam bardzo modny w tym sezonie beż – przymierzyłam pierwsze ubranie i przepadłam. Po ciągłym noszeniu czerni lub bieli bardzo spodobało mi się to jak dobrze moja twarz wygląda w momencie gdy mam ubrane coś beżowego. Sweter u góry jest z nowej kolekcji Orsay, a na dole to mój wełniany łup z HM, który ma w swoim składzie aż 80% wełny. Beż, to zdecydowanie kolor tego sezonu.
TOREBKI
Podobną są kobiety, które nie mogą oprzeć się butom i te, które uwielbiają torebki. Ja niestety jestem w obu teamach i uwielbiam nowe buty i torebki jednocześnie i tylko finanse limitują mi możliwość zakupu nowych. Ale październik to miesiąc moich urodzin i postanowiłam się rozpieścić. Takim oto sposobem w mojej torebkowej kolekcji znalazły się dwie nowe torebki. Obie są raczej małych rozmiarów i idealnie sprawdzają się na wypad do kina czy na spacer.
Ta bordowa torebka od Gino Rossi urzekła mnie, zgadnijcie czym… Tak! Kolorem. Jesienią uwielbiam wszystko co bordowe, szminki, dodatki, ubrania, ale torebki w mojej garderobie jeszcze nie miałam. Torebka jest skórzana, z zatrzaskiwaną klapą, a do środka mieści najpotrzebniejsze rzeczy. W dodatku do niej była apaszka, która dodaje jej charakteru. Ważne jest dla mnie również to, że Gino Rossi to polska marka, a torebka została uszyta w Polsce.
Drugą torebką, którą aobiesprawiłam był już bardziej przemyślany i wyczekiwany wybór, a mianowicie model Freya S polskiej marki Fabiola. Wybrałam wersję skóry krokodyla z połyskiem i ze złotymi okuciami – dokładnie ten model nazywa się FREYA s Czarny Krokodyl połysk GOLD DoR. Ten model ma wiele zwolenniczek, dlatego na instagramie można znaleźć wiele dziewczyn, które tę torebkę pokazują. Moja pochodzi z kolekcji już uszytej, ale wiem, że marka Fabiola również personalizuje swoje produkty i można na nie dodać swoje napisy, wtedy jednak na torebkę zamiast kilka dni czeka się około sześć tygodni. Moim zdaniem jest to model bardzo klasyczny, ponadczasowy pasujący zarówno do stylizacji eleganckich jak i tych bardziej na luzie. Pomyślałam, że dodam tutaj również zdjęcia tego jak rozmiar S prezentuje się w stosunku do mojej dłoni, jak wygląda w środku i ile się do niej mieści. Zastanawiając się nad rozmiarem torebki Fray takich zdjęć w internecie mi brakowało, dlatego możecie znaleźć je poniżej.
Ostatnim około torebkowym prezentem jaki sobie sprawiłam jest plecak Kanken w odcieniu Fog. Nad tym plecakiem zastanawiałam się bardzo, bardzo długo, spokojnie mogę powiedzieć, że od wakacji zeszłego roku i dopiero teraz zdecydowałam się na jego zakup. Plecaki Fjallraven Kanken są bardzo modne i można je zobaczyć na ulicach bardzo często, ale dopiero potrzeba sprawiła, że zdecydowałam się go kupić. Na co dzień plecak jest najwygodniejszą formą noszenia do biura najpotrzebniejszych rzeczy i lunchboxów bez konieczności zabierania ze sobą dodatkowych toreb, które potem tylko przeszkadzają w biegu na tramwaj czy autobus. Jeśli chodzi o kolor tutaj wybór był chyba najtrudniejszy, bo ilość dostępnych wariantów kolorystycznych mnie przytłoczyła, ale ostatecznie postawiłam na zwykły szary o nazwie Fog, który dobrze będzie komponować się z moją biało-czarno-szarą garderobą. Mój plecak kupiłam na promocji w sklepie PanPablo, który jest autoryzowanym sprzedawcą marki Fjallraven i jeśli sami chcecie sprawić sobie ten plecak, zwłaszcza w sieci, polecam sprawdzić na tej stronie, czy sklep, z którego chcecie kupić sprzedaje oryginalne produkty marki.
ZAPACHY
Tak jak już wspomniałam na początku ciepłe i otulające zapachy to jedne z moich ulubionych jesiennych rytuałów. Poniżej moi faworyci, których używam na co dzień. Każdy z tych zapachów jest słodki, intensywny i bardzo trwały: Oriflame – Magnetista, Armani – Si, Chloe – Nomade to zdecydowanie ulubione kompozycje na jesień i zimę.
A Wy macie swoje ulubione modowe i urodowe dodatki, bez których nie możecie się obejść tej jesieni?
Buziak!
Paulina