CATZY – HELING SZAMPONY PRZECIWŁUPIEŻOWE, KTÓRE URATOWAŁY MOJĄ SKÓRĘ GŁOWY

Ostatnio bloga zdominowały posty o makijażu i pielęgnacji twarzy, jednak nie zwalniam tempa i ciągle testuję nowości z różnych dziedzin. Zaczęłam więcej uwagi poświęcać pielęgnacji włosów i skóry głowy. Jeśli jesteście ze mną od dłuższego czasu to pewnie wiecie, jeśli nie to już Wam mówię jak to z tymi moimi włosami jest. Są one długie, farbowane na jasny blond, z natury bardzo kręcone i suche. Najczęściej modeluję je na delikatne fale lub prostuję. Bardzo lubię moje włosy i nauczyłam się je dobrze pielęgnować, aby cieszyć się ładną fryzurą na co dzień. Trochę gorzej jest z moją skórą głowy – jest ona bardzo wysuszona i podrażniona, przez co tworzą się na niej nieprzyjemnie swędzące i nieestetyczne strupki, z którymi walczę od lat. Ciągle szukam nowych rozwiązań na pozbycie się ich na dłużej i właśnie temu problemowi chciałabym poświęcić dzisiejszy wpis.

B011C25D-4266-40B0-AE06-65C9CC64B6E1

Jak już wspomniałam od lat szukam kosmetyku, który zniweluje efekt przesuszonej skóry głowy i sprawi, że nieestetyczne plamki znikną. Ostatnio w moje ręce wpadły dwa nowe szampony marki Catzy –  HEALING Szampon Przeciwłupieżowy dla każdego rodzaju włosów (czerwony) oraz HEALING Ziołowy Szampon Przeciwłupieżowy dla włosów przetłuszczających się (zielony). Oba szampony zawierają w swoim składzie aktywną substancję czynną – jest nią pirytionian cynku w stężeniu 1%, który ma działanie przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze, hamuje rozwój szkodliwych patogenów. Moje włosy są suche, więc najbardziej interesowało mnie ich działanie przeciwłupieżowe oraz to, jak wyglądają po nich włosy i na tym najbardziej się skupiłam. Szampony zamknięte są w butelkach o pojemności 200ml, mają bardzo gęstą konsystencję i przyjemny zapach. Już niewielka ilość wystarczy, aby rozprowadzić szampon na skórze głowy i na całej długości włosów.

Zgodnie z zaleceniami producenta szampon należy nałożyć na około 5 minut, spłukać, powtórzyć i tak przez kolejnych kilka dni, aż do uzyskania widocznych efektów, dlatego właśnie w taki sposób przystąpiłam do walki z moim problemem skóry głowy.

Już przy pierwszym kontakcie ze skórą czuć jak pozostawiają na niej uczucie odświeżenia i orzeźwienia, które po chwili zamienia się w lekkie mrowienie, które trwa aż do momentu zmycia szamponu z głowy. Na włosach pozostawia dość szorstkie uczucie i po użyciu samego szamponu dość ciężko jest je rozczesać, dlatego najlepiej sprawdza się w duecie z odżywką, chociaż i bez niej po wysuszeniu są one mięciutkie i wygładzone.

Tuż po zmyciu szamponu ze skóry głowy natychmiast jest odczuwalne niesamowite orzeźwienie, którego nie znałam podczas stosowania innych kosmetyków tego typu. Skóra głowy jest wyraźnie oczyszczona, odświeżona, a bardzo duża ilość moich strupków zniknęła z niej już po pierwszym myciu, co bardzo mnie zaskoczyło! W kolejnych dniach  ilość łupieżu/suchych skórek zmniejszała się, aż zeszła do zera po około tygodniu kuracji.

Szampon działał na moje suche skórki na dwa sposoby – niektóre niwelował całkowicie, inne „odczepiał” od skóry głowy sprawiając, że mogłam je szybko wyczesać z włosów. Żadnemu z nich nie mam nic do zarzucenia, ponieważ wraz ze znikającymi suchymi skórkami zniknął problem swędzenia, pieczenia i ciągłego uczucia dyskomfortu związanego z nieestetycznymi białymi płatkami widniejącymi we włosach.

Aktualnie stosuję je raz w tygodniu naprzemiennie ze zwykłym szamponem nawilżającym, a problem suchej skóry głowy nie powrócił od momentu zakończenia tygodniowej kuracji.

Jeśli tak jak ja borykacie się z takim problemem lub ze zwykłym łupieżem, a żadne inne kosmetyki ani dermatolog nie są w stanie Wam pomóc polecam Wam wypróbowanie szamponów przeciwłupieżowych HEALING. Znajdziecie je w aptekach za około 20 zł.

Buziak,
Paulina