Każdego roku robimy plany i postanowienia ile kg schudniemy, ile km przebiegniemy czy ile książek przeczytamy. Ja w styczniu zawsze łapię się na tym ostatnim, a potem w grudniu okazuje się, że nie bardzo mi to wyszło. Od kilku lat stawiam sobie cel dwunastu książek, które chcę przeczytać w ciągu roku. Nasza biblioteczka pęka w szwach, co chwila kusimy się na nowe pozycje (najczęściej na wyprzedażach) i zamiast odhaczać kolejne tytuły z listy „do przeczytania” to spędzamy kolejny wieczór na Netflixie.
W 2019 nie w styczniu a pod koniec lutego postanowiłam zrobić porządek na mojej książkowej liście. Do Gdańska przywiozłam ze sobą wszystkie książki, które mam rozpoczęte i utknęłam gdzieś w środku bo męczyła mnie czcionka, wolałam oglądać serial albo… zaczynałam kolejną nowość upolowaną na wyprzedaży w Biedronce.
Dzisiejszy post ma mieć charakter motywacyjny i upamiętniający moje założenia w pierwszym kwartale 2019, z których rozliczę się pod koniec roku. Na liście „do przeczytania” znalazły się nie tylko pozycje, które rozpoczęłam jakiś czas temu i nie mogę przez nie przebrnąć, ale również poradniki, które kupiłam niedawno w ramach planowania rozwinięcia mojej bloga czy moje ukochane kryminały, na które zawsze mam wielką ochotę.
Poniżej sporządziłam dokładną listę wszystkich tych tytułów wraz z tymi, które już udało mi się przeczytać w tym roku. Jestem bardzo ciekawa jak mi pójdzie, ale wiem, że wystarczy niewiele wysiłku, godzina przed telefonem mniej, a książki będą kończyły się jedna za drugą. I zapomniałam wspomnieć o najważniejszym – ten cel nie jest tylko celem samym w sobie, uwielbiam czytać i spędzać czas z herbatką pod kocykiem albo na plaży zagłębiając się w świat fikcji.
Książki przeczytane:
LAGOM Szwedzka sztuka życia
Książki dokończone:
Wczoraj

Aktualnie czytam:
Książki do dokończenia:
Książki, które chcę przeczytać:
Myślę, że tytuły i autorzy są dość widoczni na zdjęciach, więc nie będę tworzyć tutaj długiej listy. Jak możecie zauważyć pojawiło się tutaj więcej książek niż 12 które zakładałam na początku, ale myślę, że przy dobrej motywacji i nie marnowaniu czasu na głupotach, a poświęceniu go na lekturę ta, a nawet większa ilość jest bardzo osiągalna.
A jak tam Wasze plany czytelnicze na ten rok? Robicie takie, czy raczej spontanicznie podejmujecie decyzję z wyborem lektury?
Buziak,
Paulina